Ławy sobie schną
Ławy sobie schną i czekają na Majstra. Przez pierwsze dni po wylaniu padało, więc nie musieliśmy dodatkowo ich podlewać. Miały sobie tak "leżakować" najbliższe 2 tygodnie, a tu dzisiaj dzwoni Majster, że jutro przyjeżdża na budowę! Zdziwnienie nasze było ogromne, ale skoro chce to proszę bardzo. Prace na innej budowie przebiegły bez komplikacji i może działać u nas.
Mąż więc chwycił za telefon - trzeba przecież zorganizować materiały na jutro, żeby Majster z pomocnikami miał z czego robić. Wszystko przecież leży na składach budowlanych łącznie z bloczkami fundamentowymi :) Zadatkowane, ale trzeba załatwić transport.
Znowu działamy :)
Kilka fotek z 17.05.2012
Komentarze