Szalujemy strop
Trwają prace nad stropem. Bardzo trudny i mozolny etap, ale jakże ważny.
Ze względu na to, iż nie mamy wylanego chudziaka musimy pod stemple na ziemi podkładać deski, więc idzie ich znacznie więcej.
Wstępnie planowaliśmy zrobić strop teriva, ale nasz KierBud nie wyraził zgody i będziemy go jednak wylewać, czyli robimy zgodnie z projektem. Uzasadnienie KierBuda było następujące: mamy sporo podciągów i belek stropowych, więc lepiej jak będzie to spójne, bardziej trwałe i wylane na jeden raz. Wydaje się, że pochłonie to jednak więcej pracy niż gotowa teriva - trzeba zaszalować cały strop (no oczywiście oprócz pustki nad salonem), podłożyć stemple zdecydowanie gęściej niż pod terive oraz zrobić i ułożyć ciężkie zbrojenie.
Czekają na zrobienie również kominy systemowe, ale mam nadzieję, że przynajmniej w tym temacie nie będzie większych problemów.
Jest więc co robić, a czas ucieka i pewnie nie uda się skończyć stropu do końca sierpnia
Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających bloga!!! Trzymajcie się ciepło.