... dachowców nie ma na budwie
Teraz to już przesadzili. Nie było ich cały tydzień. Zarzekają się, że będą od poniedziałku 19.11.2012 w pełnym składzie, dokończą więźbę i zaczną kłaść folię, która dzisiaj przyjeżdza na zaprzyjaźniony skład budowlany. Mają być cały tydzień. Zobaczymy jak się wywiążą z umowy, bo inaczej nie dostaną ani grosza za wykonaną już pracę i poszukamy sobie innej ekipy.
Ja daję im jeszcze ostatnią szansę, mój mąż już stracił cierpliwość i po dzisiejszej rozmowie telefonicznej z szefem dachowców chciał z nich zrezygnować. Nie ukrywam, że chcemy skończyć dach w tym roku, a szukanie nowej ekipy to nie taka prosta sprawa. Zostawiać na zimę dom z samą więźbą też mi się nie uśmiecha :( Troszkę patowa sytuacja.
Czy Wy też macie takie problemy z wykonawcami?
Wiem, że budowa uczy cierpliwości, ale w naszym kraju, chyba nadal jest za dobrze, bo wykonawcy, mimo "wszechobecnego kryzysu" nadal nie szanują pracy i zleceniodawców.