Nie odbyło się również bez małej wtopy. Źle została wyznaczona wewnętrzna ściana nośna - fundamentowa. Przesunięcie na szerokość ławy, a więc sporo, bo ponad 50 cm oraz 7 metrów po długości. Ta pomyłka zmniejszyłaby nasz gabinet i pokój na dole, a poszerzyła łazienkę i przedpokój, co zdecydowanie nie przypadło nam do gustu.
Wykonanie tej poprawki opóźnia nam prace i podnosi koszty. Została już wykopana ława, zrobione dodatkowe zbrojenie, a nawet ułożone. Dzisiaj miał również przyjechać beton i zalać ławę, ale firma miała problem z pompą i przyjadą jutro rano. Zaleją nową ławę tuż przy starej, czyli w sumie ta poprawiana ława będzie miała ponad metr szerokości :P No cóż zrobić, wszystkie koszty niestety ponosi inwestor, mimo że płaci i majstrowi i KierBudowi i geodetom :(
Przy okazji zalewania ławy będziemy zalewać również ławy pod taras i przynejmniej to będziemy mieli z głowy. Później mała przerwa na wyschnęcie i kończymy bloczki, ocieplamy, izolujemy i zasypujemy.
Błędnie wyznaczona ława, powinna być w miejscu zaznaczonym na czerwono:
została już nawet ułożona izolacja pozioma, ale coś mi nie pasowało i zaczęłam mierzyć sama
Tutaj już została wykopana nowa ława - poprawnie
praca małej koparki, która wykopała ten kawałek to koszt 200zł, a całe fundamenty pod dom, które kopała duża koparka 400zł; płakać i płacić i jaka tu matematyka?
reszta już praktycznie skończona, czekamy tylko na tą ławę
a żeby do niej było dojście nie można było zakończyć ścian fundamentowych od zachodu :(
Mam nadzieję, że w końcu wyjdziemy z ziemi i zakończymy stan 0.